Strony

piątek, 14 czerwca 2013

A jednak wylewka.

Gapiostwo kosztuje i to nie mało. Podłoga od początku była naszym głównym problemem. Nierówna z licznymi dziurami i resztkami kleju z wykładziną. Broniliśmy się przed wylewką jak tylko można jednak po wysłuchaniu opinii użytkowników paneli na nierównej podłodze doszliśmy do wniosku, że to jedyna okazja aby taką operację przeprowadzić. Uginające się i rozchodzące panele w wyremontowanym mieszkaniu to kiepska perspektywa. Na szczęście tym razem wybór wykonawcy był trafiony i wylewka jest już gotowa, chociaż nie obyło się bez komplikacji. Początkowo zakładane 80 worków materiału zmieniło się w 160 a czas z 2 dni wydłużył się do 4. Ale tak to już jest jak różnica w poziomach dochodzi do 6 cm. Duży plus jest taki ze pozbyliśmy się stopnia do łazienki. Nasze mieszkanie to nadal jeden wielki plac budowy ale dzięki równej podłodze od razu tak jakoś ładniej się zrobiło :)




Pożegnanie z podłogowym koszmarem.











Nasza nowa równa podłoga :)

Co do tej pory udało nam się kupić.


Remont remontem, ale trzeba też zadbać o wyposażenie. Na pierwszy ogień poszła łazienka.

Wanna

Dłuższa bez półki, czy krótsza z półką. To było podstawowe pytanie. Ponieważ wanna będzie się chowała trochę za szafką z umywalką, a szafka będzie dość głęboka, zdecydowałam się na rozwiązanie krótsza z półką. Tym sposobem wyszła mi wanna 140x90. Zależało mi żeby wzór był prosty z siedzonkiem. Znalazłam parę ciekawych modeli a ostateczny wybór padł na wannę Ekoplus z Sanplastu, którą znalazlam pod nazwą Kabro (tak mi się wydaje, że to sam model) w Leroy Merlin. Argumentem ostatecznym, który mnie do niej przekonał była mała pojemność a tym samym niskie zużycie wody :)







Brodzik

Wiedzieliśmy, że ma być 90x90, że nie może być płaski bo musi zmieścić się syfon, ale też nie przesadnie wysoki tak, żeby 193 cm K nie haczyły głową o sufit. Dylematem było, nóżki czy wypełnienie styropianem. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na wersję ze styropianem i brodzik Simplo.


Drzwi prysznicowe

Tutaj były trzy założenia. Szyba ma być przeźroczysta, bo taka nam się bardziej podoba. Ponieważ przeźroczysta to bez żadnych łączeń, tak aby łatwo ją było czyścić. A poza tym nie może mieć górnej poprzeczki, żeby K nie walił głową bo standardowo drzwi mają ok. 190 cm wysokości. Plan udało się zrealizować :)






Baterie

W tym temacie miała miejsce zacięta walka pomiędzy dwoma modelami Valeo od Deante i Murray z Omniresu. Żadnych wytycznych nie było jedyny wyznacznik gust. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na serię Murray uznając ją za delikatniejszą :)


Bateria wannowa Murray link


Wentylator

Tutaj też nie było żadnych wytycznych, tylko kwestia gustu :)









wtorek, 11 czerwca 2013

Instalacja elektryczna i inne problemy.

Remont trwa i trwa a efektów brak. Niestety nasza ekipa poległa. Na każdym kroku zaczął wychodzić brak podstawowej wiedzy i zasada byle było. W związku z tym byliśmy zmuszeni zakończyć współpracę i zamiast posuwać się do przodu, cofamy się. Cała konstrukcja ścian działowych została postawiona według technologii własnej, co było przez nas nie do przyjęcia. Jakoś nie mam ochoty mieć w domu ruszających się ścian. Ponieważ jesteśmy w mieszkaniu codziennie i na bieżąco obserwowaliśmy postęp prac, nie dało się przed nami nic ukryć. Nawet nie chcę myśleć co by było, gdyby całość miała być robiona "na gotowo". Obawiam się, że za parę miesięcy zaczynalibyśmy remont od nowa. Nie mówiąc już o tym, że wnęka pod prysznic została źle wymierzona, a drzwi które do niej wybraliśmy nie miały się jak otworzyć. Wniosek z tego taki, że ekipa z polecenie, z którą nigdy wcześniej nie było problemów zawiodła na całej linii.






Wymiana instalacji elektrycznej w bloku z wielkiej płyty to prawdziwe wyzwanie. Ściany są twarde, co chwilę jakieś zbrojenia. Wycinanie rowków to godziny ciężkiej pracy. W dodatku niektóre ściany są tak cienkie, że nie ma możliwości umieścić w nich kabli. Niestety kupując mieszkanie w bloku z aluminiową instalacją trzeba się z tym liczyć. Lepiej to zrobić od razu. U nas z pozoru wydawało się wszystko ok, prąd działa to po co wymieniać. Dopiero przy usuwaniu starych kabli wyszło, że część z nich jest nadpalona. Pożar w ścianie dopiero co wyremontowanego mieszkania, to ostatnie o czym człowiek marzy. Grubość ścian także nie ułatwia zadania. W niektórych miejscach są 5 cm ścianki działowe i nie ma fizycznej możliwości, żeby wcisnąć tam całe okablowanie. Powoduje to dodatkowe komplikacje, ściany trzeba oklejać płytą, żeby jakoś to upchnąć.






Ściany, nasze kochane ściany sprawiają same problemy. Cały czas planowaliśmy drzwi 80 tki do dwóch małych pokoi. W mniejszym pokoju nie było problemu, ścianka działowa szybko wycięta i będą. W drugim niestety jest ściana nośna i żeby pozbyć się kawałka tego dziadostwa potrzebne jest pozwolenie na budowę. Odpuszczamy jakoś damy radę z mniejszymi drzwiami. Podobnie ma się sprawa w przypadku drzwi wejściowych. Można by zrobić fajne szerokie wejście, bo pomimo wąskiego korytarza miejsca starczy, ale ściany nie można tknąć.






Z ciekawych ściennych przypadków,  udało się nam, a w sumie naszej ekipie, uszkodzić klatkę schodową. Podczas usuwania starego gniazdka elektrycznego część ściany wyszła drugą stroną, no i mamy kolejny problem.







W ostatnim czasie udało nam się także pozbyć kaloryferów. O dziwo tutaj nie pojawiły się żadne problemy. Zostały założone zawory i teraz już nie musimy odcinać całego bloku od źródła ciepła, gdy chcemy coś u siebie grzebać. Grzejnik w kuchni został zlikwidowany na stałe, a łazienkowy znalazł nowe miejsce. Niestety ściany po raz kolejny nie chciały współpracować i nie było możliwości ukrycia rurek. Na szczęście mam już pomysł jak je schować, więc nie powinno być najgorzej.






Ponieważ pion wodno-kanalizacyjny jest umiejscowiony w najciekawszym narożniku kuchni, a musi być do niego dostęp postanowiliśmy przenieść liczniki. Były dwa rozwiązania. Albo wypadną między dolnymi a górnymi szafkami, albo nad górnymi szaflami. Na ścianach w kuchni chcemy położyć płytki dlatego sensowniejszym rozwiązaniem wydawało nam się przenieść liczniki w górę. W praniu wyjdzie jak sprawdza się takie rozwiązanie podczas odczytów. Dodatkowo planujemy taką zabudowę pionu, żeby w łatwy i szybki sposób można było się do niego dostać. No dobrze, przesadziłam, ani łatwo, ani szybko nie będzie ale bez zniszczeń da się to zrobić. A znając nasze szczęście pewnie za parę miesięcy się okaże, że chcą tam coś wymieniać :)