Jeżeli ktoś czytał mój wpis o balkonie, to już wie, że mam na tym punkcie małego bzika :) Na szczęście K ma tak samo, w ogóle z K jakoś tak ostatnio we wszystkim się zgadzamy. W związku z tą pełną zgodnością postanowiliśmy zaszaleć i kupiliśmy deskę tarasową na balkon (to jest szaleństwo przy całej masie innych wydatków). Deska tarasowa do najtańszych nie należy, ale udało nam się znaleźć korzystne rozwiązanie. Może nie jest idealna i wycackana jak niektóre wersje ale trochę nad nią popracujemy i będzie taka jak chcieliśmy. W tej chwili na balkonie są położone płytki, ani ładne, ani brzydkie, standardówki co kładzie się na balkonie. Ale nam marzyła się drewniana podłoga, a że marzenia trzeba spełniać to zaczęły się poszukiwania. Po przejrzeniu pierwszych ofert o mało co zawału nie dostałam 250 zł/m2, poczułam jak marzenia odpływają. Mój balkon ma 4,5 m2 aż tak szaleć nie mogę. Szukałam przeglądałam i zeszłam do 130 zł/m2. Zdecydowanie lepiej ale nadal za drogo.
Kolejnym odkryciem była IKEA 100 zł/m2. To już całkiem niezła stawka jak za takie cudo. Małe deseczki na siatce łatwo połączyć w całość nic się nie przesuwa, a na zimę można rozłożyć i schować. Gdyby nie nasza obecna sytuacja i mój brak pracy to pewnie bym się na nią zdecydowała. Zresztą K już chciał ładować do koszyka. Ale on tak ma, coś mu się podoba to bierze i kupuje. Ja jestem tą racjonalną stroną, która mówi jeszcze poszukamy. Oj nie raz już miał mnie dosyć za te słowa a później z podkulonym ogonem przyznawał, że miałam rację :) Ponieważ teraz mam dużo czasu zaczęłam szukać rozwiązania w stronę zrób to sam. Znalazłam podesty tarasowe 3-8 zł szt w zależności od rozmiaru. Tyle, że one nie mają żadnego łączenia i są z takiego zielonkawego drewna z drzazgami. Hmmm haczyki jakieś można dorobić, papierem ściernym się wygładzi, do tego bejca, lakier i da się zrobić. Łączny koszt przedsięwzięcia ok. 320 zł za cały balkon plus masa roboty. Standardowe zachowanie K bierzemy i kupujemy. Czasami mam wrażenie, że na wszystko się zgodzi tylko żebym już przestała wymyślać i na coś się w końcu się zdecydowała. Ale ze mną tak łatwo nie ma :) Szukałam, szukałam i w końcu trafiłam na przedsiębiorstwo produkcji drzewnej oferujące wyposażenie ogrodowe. Podesty mają, cena odpowiednia, zamówione, zapłacone i mam. Dzisiaj przyjechała paczka. Na szybko sprawdzony list przewozowy 30 kg ok jakoś sobie poradzę i to zatargam. Kurier zadzwonił schodzę na pewniaku -To gdzie mam Pani to położyć -No tutaj pod klatką jakoś sobie to zaniosę -Ale to ciężkie jest 90 kg O wow, dobrze że zamówiłam kuriera do rodziców i na całe szczęście mają garaż gdzie Pan mi to wszystko wstawił bo to były 3 paczki po 30 kg na liście a w rzeczywistości to chyba z 50 kg każda ważyła :) Ładnie bym wyglądała, gdybym zamówiła kuriera do naszego M i została z tym wszystkim pod klatką. Kiedy K to zobaczył powiedział tylko o matko! Ale dzielny chłopak jest, zatargał wszystko na to nasze czwarte piętro.
|
Nasze małe paczuszki, które chciałam sama wnosić. |
Niestety piękna wiosenna pogoda pokrzyżowała nam trochę plany i jak na razie musimy obejść się smakiem. Prezentacja balkonowa będzie możliwa dopiero gdy śnieg stopnieje, ale za to w salonie sobie wszystko rozłożyliśmy więc i tak było fajnie :)
Podane w opisie łączenie "pióro-wpust" to zwykła zakładka. Trochę nas to rozczarowało, mam jednak nadzieję, że po dobrym dopasowaniu do powierzchni balkonu nic nie będzie się rozjeżdżać.
Ponieważ deski przyjechały zaśnieżone i oblodzone zostawiliśmy je do suszenia. Chciałabym już zobaczyć ich faktyczny kolor na całej powierzchni, bo wydaje mi się, że są trochę szarawe. Jeżeli będzie trzeba to je trochę podkolorujemy :)
A jeżeli chodzi o koszt to z transportem wyszło 270 zł więc chyba zrobiłam dobry interes :)
Podrzucisz sprzedającego ten "parkiet"
OdpowiedzUsuńDeskę zamówiliśmy w sklepie Andrewex http://sklep.andrewex.com.pl/ W tej chwili jest już pomalowana na ciemny brąz. Niedługo pochwalę się efektem :)
UsuńO, już widzę, gdzie zakupiliście :-)
OdpowiedzUsuń