Strony
środa, 20 listopada 2013
Szary i fiolet czyli nasz duży pokój.
Szare ściany i fioletowe dodatki, tak ma wyglądać nasz salon. Jak na razie udało nam się tylko pomalować i kupić narożnik, dywan i lampy ale pierwsze efekty bardzo mi się podobają. Jest wygodnie i przyjemnie spędza się tutaj czas :)
wtorek, 5 listopada 2013
Drzwi wejściowe i korytarz w kolorze srebrzysty lód.
Już jakiś czas temu pisałam o wstępnym wyborze drzwi wejściowych. Dzisiaj mogę się pochwalić naszym wyborem. Nie jest to nic super ekstra wypasionego ale nam się podoba.
Pierwsze drzwi klasyczne "chińczyki". Widoczne z klatki miały wtopić się w otoczenie. Dwa zamki, czterostronna zasuwa. Mam nadzieję, że okażą się chociaż trochę antywłamaniowe :) Przy tych drzwiach nie zastanawialiśmy się zbyt długo, znalazł się odpowiedni kolor to kupiliśmy. Nie wiem dlaczego w tym sezonie producenci uparli się na drzwi w kolorze złoty dąb. Ja chciałam wenge. No ale chcieć to sobie mogłam, wenge się nie znalazło, kompromisem okazał się orzech.
Z drugimi drzwiami było dużo więcej zabawy. Te drzwi będą widoczne od strony mieszkania dlatego tym bardziej zależało nam na odpowiedniej kolorystyce. I kolejna rzecz, której nie rozumiem, skoro producent robi drzwi do pokoi w kolorze ciemny dąb to dlaczego nie ma w tym samym kolorze drzwi wejściowych...
Wolną przestrzeń nad drzwiami wykorzystaliśmy na mały pawlacz. Żeby nie rzucał się zbyt mocno w oczy, drzwiczki pomalowaliśmy na kolor ścian.
Lampy nie mogły być zwisające ze względu na podwieszany sufit.
Klamki i haczyki są kanciate.
Pierwsze drzwi klasyczne "chińczyki". Widoczne z klatki miały wtopić się w otoczenie. Dwa zamki, czterostronna zasuwa. Mam nadzieję, że okażą się chociaż trochę antywłamaniowe :) Przy tych drzwiach nie zastanawialiśmy się zbyt długo, znalazł się odpowiedni kolor to kupiliśmy. Nie wiem dlaczego w tym sezonie producenci uparli się na drzwi w kolorze złoty dąb. Ja chciałam wenge. No ale chcieć to sobie mogłam, wenge się nie znalazło, kompromisem okazał się orzech.
Z drugimi drzwiami było dużo więcej zabawy. Te drzwi będą widoczne od strony mieszkania dlatego tym bardziej zależało nam na odpowiedniej kolorystyce. I kolejna rzecz, której nie rozumiem, skoro producent robi drzwi do pokoi w kolorze ciemny dąb to dlaczego nie ma w tym samym kolorze drzwi wejściowych...
Wolną przestrzeń nad drzwiami wykorzystaliśmy na mały pawlacz. Żeby nie rzucał się zbyt mocno w oczy, drzwiczki pomalowaliśmy na kolor ścian.
Lampy nie mogły być zwisające ze względu na podwieszany sufit.
Klamki i haczyki są kanciate.
sobota, 19 października 2013
Pokój K.
Najmniejszy pokój w naszym mieszkaniu służył do tej pory za składzik roboczy. Spychany cały czas na dalszy plan doczekał się w końcu wykończenia. Ponieważ K wyjechał postanowiłam zrobić mu niespodziankę. Malowanie, szorowanie okna, listwy przypodłogowe niby nie dużo a tydzień zleciał mi niezauważalnie. Moja przeklęta fioletowa farba, o której pisałam wcześniej także i tu znalazła swoje zastosowanie. Zmieszana z białą i brązowym barwnikiem wyszła całkiem interesująco :)
Sufit w tym pokoju zrobiliśmy podwieszany, dzięki temu nie trzeba było pozbywać się kleju po kasetonach. Ściana przy wejściu miała tylko 5 cm, stanowiłoby to duży problem przy montażu drzwi, dlatego zarówno od strony korytarza jak i pokoju została oklejona płyta gk.
A teraz wygląda to tak :)
Przed remontem.
I w trakcie.
Sufit w tym pokoju zrobiliśmy podwieszany, dzięki temu nie trzeba było pozbywać się kleju po kasetonach. Ściana przy wejściu miała tylko 5 cm, stanowiłoby to duży problem przy montażu drzwi, dlatego zarówno od strony korytarza jak i pokoju została oklejona płyta gk.
Po gruntowaniu.
I z podłogą.
A teraz wygląda to tak :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)